LUK Politechnika Lublin, w ostatnim czasie poczyniła kolejne kroki, aby wzmocnić zespół w walce o awans do PlusLigi. Obok doświadczonego trenera, klub zakontraktował Jakuba Ziobrowskiego, który przeniósł się z Vervy Warszawa Orlen Paliwa. „Nie ukrywam, że brakowało mi grania i trenowania, także to też był główny czynnik, dlaczego postanowiłem przenieść się do Lublina”– mówił atakujący.
Siatkarze LUK Politechniki Lublin od ponad dwóch tygodni trenują pod wodzą nowego szkoleniowca, a w sobotę odnieśli kolejne zwycięstwo. Rezultat cieszy, lecz gra zdaniem trenera Dariusza Daszkiewicza pozostawia do życzenia. „Nie możemy przejść obok niego i tylko się cieszyć z tego, że wygraliśmy 3:0, bo jest naprawdę dużo rzeczy do poprawy” – mówił w rozmowie z Czasem Siatkówki.
LUK Politechnika Lublin nie zwalnia tempa w drodze po osiągnięcie założonego przed sezonem celu. Po pokonaniu BBTS-u Bielsko-Biała zajmuje pozycję lidera tabeli i jest na dobrej drodze, aby z jak najlepszym wynikiem zakończyć fazę zasadniczą. „Musimy kontynuować nasze dobre występy, jeśli chcemy wywalczyć tytuł” – mówił Neven Majstorović.
LUK Politechnika Lublin w sobotę pokonała ekipę BBTS-u Bielsko-Biała, awansując na pozycję lidera tabeli. Lublinianie zgarnęli komplet punktów, nie tracąc nawet seta, choć rywale postawili im opór. „Wiedzieliśmy, że w przypadku zwycięstwa za trzy punkty, obejmiemy fotel lidera, więc była duża determinacja z naszej strony” – mówił asystent trenera, Maciej Kołodziejczyk.
Zespół LUK Politechniki Lublin, który od kilku miesięcy walczy o awans do PlusLigi i obecnie znajduje się w czołówce tabeli, rozpoczyna budowę składu w perspektywie kolejnego sezonu. Władze zespołu z Lublina poinformowały, że od nadchodzącego meczu drużynę poprowadzi trener Dariusz Daszkiewicz, zastępując na stanowisku pierwszego szkoleniowca Macieja Kołodziejczyka.
Siatkarze Vervy Warszawa Orlen Paliwa po pięciu setach pokonali ekipę Ślepska Malow. Siatkarze z Suwałk postawili im jednak duży opór, a już pierwszy set zakończył się po grze na przewagi. „Nie spodziewałem się, że mecz będzie taki zacięty” – mówił Jan Fornal, który w niedzielnym starciu pojawił się na boisku w wyjściowym składzie.
W zaległym meczu 11. kolejki Grupa Azoty ZAKSA pokonała zespół z Zawiercia, kończąc tym samym intensywny czas plusligowych spotkań. Teraz podopieczni Nikoli Grbicia będą mieć tygodniową przerwę, którą poświecą na przygotowania do Ligi Mistrzów. „Myślę, że celem jest wygrać wszystkie spotkania, najlepiej za trzy punkty” – mówił Kamil Semeniuk. Czas Siatkówki: Za wami intensywny czas meczowy. Z jakim nastawieniem, znając potencjał zawiercian, podchodziliście do tego meczu? Kamil Semeniuk: Myślę, że przyjeżdżaliśmy tutaj z takim samym nastawieniem jak do każdego innego meczu, przyjeżdżamy po kolejne trzy punkty. Tak jak Pani wspomniała, teraz mamy natłok spotkań, graliśmy prawie co trzy dni. Teraz po meczu z Zawierciem mamy półtorej dnia wolnego, będzie czas żeby odpocząć i znów nabrać głodu do gry, ale później na nowo wracamy na rollercoaster.
Emocji w PlusLidze nie brakuje, ale również na pierwszoligowych parkietach wiele się dzieje, a kolejne zespoły mają nadzieję na awans do siatkarskiej ekstraklasy. Włodarze eWinner Gwardii Wrocław zdecydowali się zatrudnić Marka Lebedewa, który będzie pełnił funkcję koordynatora wspierającego zarówno pierwszy zespół jak i rozwój młodych adeptów siatkówki. Mark Lebedew to jeden z najbardziej doświadczonych trenerów, który swoje doświadczenie zdobywał prowadząc reprezentację Australii oraz zespoły z ligi belgijskiej czy niemieckiej, gdzie wraz z Berlin Recycling Volleys sięgnął po trzy mistrzostwa Niemiec, dwa srebrne medale oraz brąz Ligi Mistrzów. Dodatkowo przez lata związany był z polskimi zespołami grającymi w PlusLidze – Jastrzębskim Węglem oraz Aluron CMC. Wraz z jastrzębskim zespołem australijski szkoleniowiec sięgnął po brązowy medal Mistrzostw Polski, natomiast Jurajscy Rycerze zanotowali najlepszy jak dotąd sezon, zajmując
Siatkarze Vervy Warszawa Orlen Paliwa pokonali Indykpol AZS Olsztyn bez straty seta. Największy opór olsztynianie postawili swoim przeciwnikom w drugiej partii zakończonej po grze na przewagi, ale to warszawianie nie tracili kontroli nad grą i dopisali do tabeli komplet punktów. „Dobrze, że trzy punkty zostają w Warszawie, bo są nam bardzo potrzebne” – mówił Jan Król.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała ekipę Vervy Warszawa Orlen Paliwa. Warszawianie postawili opór w drugiej i zwycięskiej dla siebie trzeciej odsłonie, ale w czwartej kędzierzynianie wyraźnie postawili kropkę nad ‚i’. „Cieszymy się, że ten ostatni mecz w 2020 roku zagraliśmy w dobrym stylu” – mówił po meczu Aleksander Śliwka.